strona główna // forum // chat // kontakt // dodaj do ulubionych // ustaw jako startową


Strona główna działu
-> Krótki opis
-> Levele
-> Dane techniczne
-> Gdzie kupić

Screeny
Rendery
Lokacje
Przeciwnicy
Bronie
Klawiszologia
Pojazdy
Solucja
Tłumaczenia
-> Intro
-> Rzym
-> Rosja
-> Irlandia
-> Nowy Jork
-> Level Editor
-> Nazwy leveli
Cheaty
Okładki
Soundtrack
Level Editor


  » Intro


LARA CROFT: JEDYNA TAKA PODRÓŻNICZKA. KU JEJ PAMIĘCI
Prezenter: Wieści ze świata. Dziś odbył się prywatny, symboliczny pogrzeb znanej archeolog, Lary Croft…
Ojciec Patrick: To smutny dzień, Winstonie.
Winston: Zawsze będzie żyła w naszych sercach.
Ojciec Patrick: Oczywiście, Winston, ale pamiętaj, że to tylko symboliczny pogrzeb. Możliwe, że pojawią się wieści od Von Croy’a z Egiptu.
Winston: W rzeczy samej. Pozostaje nam tylko nadzieja i modlitwa o to, by do nas wróciła. Obawiam się jednak, że Von Croy kopiący w nadziei odnalezienia jej żywej, może spotkać się z brutalną rzeczywistością.
Ojciec Patrick: W rzeczy samej. W rzeczy samej.


  » Rzym


Streets of Rome – początek levelu

Winston: Do gabinetu, panowie. Tam możemy powspominać dzisiejsze smutne wydarzenia.
Charles: W rzeczy samej, mój przyjacielu, nawet niebo dziś ją opłakuje.
Winston: Kamień Filozoficzny. Jeden z pierwszych zdobyczy Lary. A także jedno z najtrudniejszych wyzwań, o ile pamięć mnie nie myli.
Ojciec Patrick: Rzym wciąż nosi ślady po tamtych wydarzeniach.
Charles: Lara nigdy nie miała talentu do dyplomacji. Jednak z pewnością wiedziała jak pomalować miasto na czerwono.

Larson: A niech mnie, jesteś jak z obrazka.
Lara: Ach, czarujący pan Larson. Pierre spuścił cię ze smyczy? A tak przy okazji, gdzie jest nasz uczony przyjaciel?
Larson: Jest w pobliżu. Masz kasę?
Lara: Mam, jednak nie załatwiam interesów z małpami.
Larson: To nie było zbyt grzeczne jak na damę. A co jeśli małpa ma Kamień Merkurego?
Lara: Na szczęście jestem dziś w dobrym nastroju. Widzę, że wypełzłeś ze swojej kryjówki.
Pierre: Po co te nieprzyjemności, panno Croft. Obawiam się, że muszę ponownie zabrać twój ciężki bagaż.
Lara: Łatwo przyszło, łatwo poszło.
Larson: Nie skończy się dopóki ta gruba kobieta śpiewa.
Szybciej, dziecino!
Nie przeciśniemy się przez tę szczelinę, szefie.
Pierre: Uda się.
Larson: Nie uda.
Pierre: Uda.
Larson: Co ja ci mówiłem?
Pierre: Mon dieu! (fr. „mój boże”)


Streets of Rome – część treningowa

Lara: - By wspiąć się na tę skrzynię, podejdź do niej, naciśnij strzałkę do przodu i klawisz akcji.
- By to przeskoczyć, podejdź do krawędzi. Następnie wciśnij jednocześnie strzałkę do przodu oraz klawisz skoku.
- Pora na większy skok. Podejdź do krawędzi, a następnie naciśnij raz strzałkę do tyłu. Teraz wciśnij jednocześnie klawisz skoku i strzałkę do przodu.
- Teraz bardzo długi skok. Podejdź do krawędzi, a następnie naciśnij raz strzałkę do tyłu. Teraz wciśnij jednocześnie klawisz skoku i strzałkę do przodu. Kiedy będziesz lecieć w powietrzu, wciśnij i przytrzymaj klawisz akcji by złapać się krawędzi.
- By wykonać skok w bok, naciśnij lewy kierunek oraz klawisz skoku.
- By poruszać się po tych małpich uchwytach, podskocz i przytrzymaj klawisz akcji. Następnie wciskaj strzałkę do przodu.
- Bym mogła wspiąć się na tą ścianę, podejdź do niej, wciśnij strzałkę do przodu oraz klawisz akcji. Trzymaj klawisz akcji i wciskaj cały czas strzałkę do góry bym mogła się wspinać. By przesunąć się wokół krawędzi, wystarczy, że wciśniesz odpowiedni kierunek.
- By przejść przez tą szczelinę, wciśnij klawisz kucania i strzałkę do przodu.
- Jeśli chcesz użyć przełącznika, podejdź do niego i naciśnij klawisz akcji.
- Wskocz do wody, użyj klawisza skoku do pływania oraz klawiszy kierunkowych.
- Gdy chcesz wyjść z wody, podpłyń do krawędzi i naciśnij klawisz akcji.
- Jeśli chcesz chodzić po linie, podejdź do niej i naciśnij klawisz akcji, a następnie strzałkę do przodu. Jeśli stracisz równowagę, naciśnij przeciwny klawisz kierunkowy, by nie spaść.


Streets of Rome – środek levelu

Lara: Gryzonie… Nie powinno mnie to dziwić. Duże gryzonie.
Pierre: Imbecylu!
Larson: No co?
Pierre: Idioto! Idioto! Co chcesz osiągnąć, kowboju, przez to bezmyślne strzelanie?
Larson: Nie jest bezmyślne. Chyba, że już nie chcemy jej zabić?
Pierre: Koń cię kopnął w głowę, tak? Pewnie dlatego twój mózg źle funkcjonuje.
Larson: Skąd o tym wiesz?
Pierre: Nieważne! Nieważne! Poczekamy aż znajdzie pozostałe części. Dzięki temu zdobędziemy główną nagrodą bez żadnego wysiłku.
Larson: Naprawdę jesteś sprytny, szefie.
Pierre: W porównaniu co do niektórych, rzeczywiście. Chodź, zejdźmy z tego dachu. Kupię ci mlecznego shake’a.


Streets of Rome – koniec levelu

Pierre: Podejdź bliżej, Laro. Przecież wszyscy jesteśmy przyjaciółmi.
Larson: Wybacz, ale musisz odłożyć te pistolety.
Pierre: A teraz drugi kamień, panno Croft.
Lara: Sam sobie go weź.
Pierre: Jest już za późno na tego typu gierki. Larson, przeszukaj ją, jeśli możesz.
Larson: A niech mnie, jeśli nie dostaję najlepszych zadań.
Lara: Sprawdź moje tylne kieszenie.
Pierre: Larson! Wystarczy! Wystarczy! Moja cierpliwość się skończyła przez te dziecinne zabawy! Oddaj kamień, panno Croft!
Lara: Jeśli umieścisz go w tej bramie, Pierre, dostaniesz o wiele więcej niż się spodziewasz. Zaufaj mi.
Larson: A więc go włożę.
Lara: To byłaby najgłupsza rzecz jaką zrobisz; gdy tak się stanie, docenisz moje ostrzeżenie.
Pierre: Niezła próba, jak zawsze, panno Croft.
Lara: Tylko poczekajcie… Nie mówcie, że nie ostrzegałam.
Pierre: Co to? Co zrobiliśmy?
Lara: Mówiąc twoim przesadnym stylem, uruchomiłeś następną fazę bramy.
Pierre: Następną fazę?
Lara: Jeśli pamięć mnie nie myli, brama przestawiła się i jeśli nie umieścisz dwóch kolejnych kamieni, to po chwili… bum! Na twoim miejscu zabrałabym stąd tego niedorozwiniętego kowboja i uciekała tak szybko jak tylko zdołacie. Żegnaj, złotko.


Trajan's Markets – środek levelu

Lara: Pokaż się, pokaż, gdziekolwiek jesteś.
Larson: Do licha, te zasadzki nie są już takie jak kiedyś.
Lara: Nie wtedy, gdy ty się nimi zajmujesz.
Larson: Praktyka czyni mistrza, tak sądzę.
Lara: Nieważne. Chyba kogoś tutaj brakuje.
Larson: Jeśli masz na myśli tego Francuzika, to jest chwilowo… niedysponowany.
Lara: A ty zdaje się, że chcesz to wykorzystać i zgarnąć to, co jest za bramą? Chyba, że to tylko wizyta towarzyska.
Larson: Cóż, zawsze fajnie jest spotkać taką piękność jak ty, Laro. Bardziej bym się jednak ucieszył na widok ostatniego kamienia, gdybyś chciała go oddać… To nie tak miało być!


Trajan's Markets – środek levelu

Lara: Larson! Za tobą!
Larson: Może wyglądam na głupka, ale kolejny raz nie dam się nabrać.
Lara: Mówię poważnie... za tobą!
Larson: Za tobą! Za tobą!


The Colosseum – środek levelu

Pierre: Dość niefortunna sytuacja, prawda?
Lara: Miewałam gorsze.
Pierre: W rzeczy samej. To bardzo głęboki dół, jest bardzo cenny pod względem historycznym, więc myślę, że na dole są jakieś wartościowe artefakty.
Lara: Nie namówię cię byś tam wskoczył i się rozejrzał?
Pierre: Zrobimy po mojemu: myślę, że jesteś bardziej wykwalifikowana by to sprawdzić. Chyba, że, broń Boże, wyzioniesz ducha przy upadku. Może, jeśli ograniczysz swój ładunek, zmniejszy to siłę upadku. Może kamień, który masz przy sobie?
Lara: Zastanawiałam się kiedy o to zapytasz. Podciągnij mnie, a oddam ci kamień.
Pierre: I wszyscy będziemy żyć długo i szczęśliwie? Nie sądzę. Daj mi słowo, że gdy cię podciągnę, to nie tkniesz mnie nawet palcem.
Lara: Masz moje słowo.
Pierre: A teraz daj kamień… No dalej, panno Croft, dałaś mi słowo. No dalej, Laro. Lara, przecież obiecałaś!
Lara: Bu!
Pierre: Nie masz za grosz miłosierdzia by mi pomóc? Zsuwam się.
Lara: Pierre, wiesz, że nic nie sprawiłoby mi większej przyjemności, ale przecież zawarliśmy umowę.
Pierre: Umowę?
Lara: Że nie tknę cię nawet palcem. Nie pamiętasz, głuptasie? Poza tym, jestem zapracowaną dziewczyną. Muszę lecieć.
Pierre: Ale… ja…
Lara: Chyba nie pozwolisz mi ciebie podciągnąć.


The Colosseum – koniec levelu

Winston: I tak zakończyła się ta wyprawa, pierwsza z wielu. Jestem pewny, że panna Croft przeprosiłaby za jej nieuprzejme obchodzenie się z jednym z najcenniejszych, religijnych artefaktów. Prawda, ojcze Patrick?
Ojciec Patrick: Nie ma takiej potrzeby, mój przyjacielu. Wszystko w dobrym celu. Przynajmniej wiemy, że było w dobrych rękach. Na szczęście Kościół nie wysłał po kamień kuloodpornych ciężarówek.
Charles: Ona znała swoją rolę w tej wielkiej intrydze. Niektóre rzeczy, co udowodniła nam historia, powinny zostać zapomniane. Mówię zagadkowo. Mam na myśli zatopioną łódź podwodną.
Winston: Ach tak, epizod z U-Botem. Panna Croft nigdy nie zapoznała mnie ze szczegółami. Dla mojego dobra, tak twierdziła.
Charles: Zgadza się, Winston, i za to powinieneś być jej wdzięczny. Głęboko we wnętrzu wraku spoczywa jeden z najpotężniejszych chrześcijańskich artefaktów w historii. Artefakt, który jeśli wszedłby w posiadanie jakiejś armii, uczyniłby ją niezwyciężoną.
Ojciec Patrick: Włócznia Przeznaczenia.
Charles: Jednak łódź nigdy nie dotarła z ładunkiem do portu macierzystego. Zniknęła z radarów po trzech tygodniach żeglugi. W ten sposób stała się miejscem wiecznego spoczynku pięćdziesięciu dwóch marynarzy… i czegoś dużo bardziej znaczącego.


  » Rosja


The Base – początek levelu

Charles: Port Zapadnaya Litsa. Kiedyś był dumą rosyjskiej floty. Większość z nich należało do KGB. Wyszkoleni zabójcy.
Lara: Miałam już do czynienia z mafiosami. Nieprzyjemne wspomnienia. Staram się ich unikać, jeśli to możliwe.
Charles: Zgadza się, też bym tak wolał.
Lara: To chyba jakaś grupa badawcza? Mam wrażenie, że nie o wszystkim mi powiedziałeś.
Charles: Tak, zgadza się.
Lara: Jestem już dużą dziewczynką. Wal złe wieści.
Charles: Oto złe wieści. Lojalność admirała została podkupiona, i co za tym idzie, jego atomowa łódź podwodna również. Znajduje się w jednym z tych doków.
Lara: Nieźle. Atomowa łódź. Brzmi ciekawie. To będą interesujące wakacje.
Charles: Lara, poczekaj. Weź to urządzenie namierzające.
Lara: Co to? Chyba się o mnie nie martwisz?
Charles: Martwię. Ktoś musi.
Lara: Wzruszające… jednak nie czekaj na mnie.


The Base – środek levelu

Mikhailov: Każ swoim ludziom się ruszać. Nie płacę takich astronomicznych pieniędzy za niekompetencję.
Yarofev: Nie zapominaj, Mikhailov, że nadal jestem admirałem rosyjskiej marynarki i wymagam nieco szacunku.
Mikhailov: Skoro akceptujesz moją zapłatę za łódź podwodną, to jesteś moim pracownikiem i będziesz wykonywał rozkazy bez narzekania.
Yarofev: Nawet jeśli robię interesy z takimi jak ty po to, by moi ludzie mieli na chleb, nie czyni to mnie jednym z was.
Mikhailov: Spokojnie, mój przyjacielu. Jesteśmy dwiema stronami jednego medalu.
Yarofev: Mafijny brud. Kruschev, pospieszcie się z tą skrzynią. Nasz nowy dowódca wymaga wydajności. Wystarczy! Dosyć! Zamknąć wszystkie włazy.
Mikhailov: Skoro mianowałeś mnie dowódcą, to chyba nie powinienem wejść na pokład przed admirałem?


The Base – koniec levelu

Lara: Nie do wiary, druga klasa.


The Submarine – początek levelu

Yarofev: Niechciany dodatek do naszej małej misji. Leonid, eskortuj tę panią na mostek.
Lara: Mała misja? Nie masz pojęcia czym jest ta misja finansowana przez mafię, prawda?
Yarofev: Młoda damo, to kim jesteś i co wiesz jest dla mnie naprawdę małym zmartwieniem. Gdybym był kapitanem mojego statku, posłuchałbym cię, ale niestety sytuacja, w której się znajdujemy nie daje mi takiego przywileju. Zatem, bądź łaskaw być cicho i idź szybciej jak przystało na dobrą dziewczynkę. Zapraszam do środka.
Lara: Popełniasz śmiertelny błąd. Wiesz o tym?
Yarofev: Pod żadnym pozorem nie otwierajcie drzwi. Zrozumiano?


The Submarine – środek levelu

Mikhailov: A więc to prawda? Jesteśmy koło zatopionego U-Bota? Zobaczmy czy jego ładunek jest nadal nieuszkodzony. Przygotuj swoich nurków.
Yarofev: Dowiemy się wreszcie, czego szukamy?
Mikhailov: Dowiesz się tylko tyle, by to zlokalizować. Więcej nie powiem, to za wiele dla twojego ograniczonego intelektu.
Yarofev: Być może dla mojego to za wiele, towarzyszu, ale nie dla szpiega, którego znaleźliśmy na pokładzie.
Mikhailov: Szpiega? Ufam, że się nim zająłeś.
Yarofev: Nie nim… a nią. Tak, ale mimo, że weszliśmy między wilki, nie musimy bezwzględnie zabijać tak jak one.
Mikhailov: Głupcze! Pozbędę się jej, gdy wrócę. Ustaw łódź na właściwej pozycji, towarzyszu.
Yarofev: Poprawić kurs o pięć stopni, jedna czwarta mocy. Później cała stop. Uwaga, wszystkie załogi nurkujące. Zgłosić się natychmiast na wasze posterunki.


The Submarine – koniec levelu

Lara: Czas wziąć sprawy w swoje ręce.


Deepsea Dive – środek levelu

Lara: Ach, kto by w to uwierzył.
Przebiło zbiornik z tlenem. Czas stąd uciekać.


Sinking Submarine – początek levelu

Mikhailov: Ach… nasz niezapowiedziany gość. Obawiam się, że trzymasz przedmiot, który jest mi potrzebny.
Lara: Aby kontynuować misję w sprawie światowego pokoju, jak sądzę?
Mikhailov: Światowy pokój… to niezupełnie cel, który chcę osiągnąć dzięki temu artefaktowi.
Lara: Ten artefakt ma w sobie niespotykaną moc - moc, której ktoś taki jak ty nigdy nie okiełzna. Jeśli chcesz, oddam ci to, ale szybko tego pożałujesz.
Mikhailov: Jedynie świat może tego żałować. Daj mi to, a może cię oszczędzę.
Lara: Na twoją odpowiedzialność.
Mikhailov: Zabrać ją do luków torpedowych i wystrzelić do oceanu.
Lara: Sergei, posłuchaj mnie! Nie wiesz z czym masz do czynienia!


Sinking Submarine – środek levelu

Yarofev: Wiedziałem, że wszystko się skończy przez tego starego Sergeia. Zaraził mój statek chciwością i teraz jesteśmy wszyscy zgubieni.
Lara: Mamy szansę na ratunek… łódź ratunkowa. Wstań, pomogę ci.
Yarofev: Zrobiłem to tylko by pomóc moim ludziom. On bredził coś o biblijnej włóczni, a ja przyjąłem jego pieniądze, by wykarmić nasze rodziny. A teraz to… staniemy się pokarmem dla ryb.
Lara: Yarofev, mogę ci pomóc, ale najpierw pomóż mi. Statek niedługo uderzy w dno i będzie wtedy za późno. Musimy się spieszyć.
Yarofev: Łodzie ratunkowe nie mają własnego zapasu powietrza. W mojej kabinie znajdziesz zbiorniki z tlenem. Już słyszę jak mój statek umiera. Grodzie pękają.


Sinking Submarine – koniec levelu

Yarofev: Nie! Nie ma czasu! Kadłub jest pęknięty i niedługo osiądziemy na dnie! Uciekaj z tym tlenem. No już!
Lara: Nie bez ciebie.
Yarofev: Jestem admirałem Rosyjskiej Marynarki Wojennej. Służyłem mojemu krajowi przez wiele lat. Jednak kraj, który znałem, rozsypuje się. Niedźwiedź zapada w ostateczny sen i chcę również podzielić ten los na statku, który tak uwielbiłem.
Lara: Nie ma mowy.
Yarofev: Nie masz wyjścia! Zewnętrzna śluza może zostać otwarta tylko ze środka. To mój prezent dla ciebie, dziecko. Przyszłość jest przed tobą, nie na tym umierającym statku.
Lara: A mój prezent dla ciebie?
Yarofev: Opowiedz innym moją historię. Opowiedz o dzielnych ludziach Rosyjskiej Marynarki, którzy walczyli z wewnętrznym wrogiem i poświęcili życie by ich piękny kraj mógł ponownie stać dumnie.
Lara: Masz moje słowo.
Yarofev: Dziękuję. A teraz szybko! Idź do śluzy, wypuszczę cię.
Lara: Żegnaj, Admirale.


Sinking Submarine – koniec levelu

Charles: Lara dostatecznie poznała moc włóczni by wiedzieć, że najlepsze miejsce dla niej, to miejsce, którego żaden człowiek już nie znajdzie.
Ojciec Patrick: Nie była jednak wystarczająca, aby zniszczyć włócznię. Niektóre moce są ponad pojmowaniem ludzi.
Winston: O rety. Przepraszam was, panowie. Wygląda na to, że ktoś u góry ma spore poczucie humoru. Przepraszam na moment. Zapalę świece.
Charles: Ta noc jest jakby z piekła rodem.
Ojciec Patrick: A jeździec jechał dalej przez świat, a niebo się gotowało. Ach, zalety edukacji religijnej.


  » Irlandia


Gallows Tree – początek levelu

Ojciec Patrick: Ta noc przypomina mi czas spędzony w Connussie.
Charles: W rodzinnych stronach Winstona?
Ojciec Patrick: Tak, w rzeczy samej. Personel wziął wtedy wolne z powodu powodzi. Lara, jeszcze jako nastolatka, była tam pod opieką Winstona i jego żony. Tak naprawdę, to ona się wtedy ze mną skontaktowała. Dziwne rzeczy działy się na jednej z wysp. Niezwykłe światła, objawienia i tym podobne. Myślałem, że będę w stanie pomóc. Gdy przybyłem tamtej nocy, pogoda była iście piekielna.
Dobry wieczór, Winstonie, jak mogę wam pomóc?
A więc, ludzie widzieli te dziwne zjawiska na tej wyspie?
Winston: We wsi mówi się o czymś jeszcze, Bram. Staram się jak mogę trzymać Larę z dala od tych plotek.
Ojciec Patrick: Racja, mądre posunięcie. Niemądrze byłoby gdyby przez swą ciekawość zawędrowała do tego miejsca.
Winston: Wiesz może co to jest?
Ojciec Patrick: Szczerze mówiąc, nie. Jednak ludzie nie mający nic do roboty, często zaczynają robić coś złego. Rozmawiałem z ojcem Finneganem, załatwił mi łódź na wyspę na dzisiejszy wieczór.
Winston: Dobry Boże, Bram! Wybrałeś fatalny wieczór na tę wyprawę.
Ojciec Patrick: Moja wiara mnie ochroni, Winstonie.
Winston: Bądź ostrożny. Obawiam się, że na tej wyspie możesz nie dostrzec tego, co cię może zranić, Bram.
Ojciec Patrick: Czas rozwikłać tę zagadkę, stary przyjacielu.


Gallows Tree – środek levelu

Wisielec: Podejdź, dziecko. Podejdź bliżej, gdyż mam dla ciebie podarunek.
Lara: Zostanę tu, gdzie jestem.
Wisielec: Nie bój się tej postaci. To tylko statek dla mej znękanej, podróżującej duszy. Podejdź, jesteś bezpieczna póki wiszę na drzewie, niczym jakaś przynęta.
Lara: Kim jesteś?
Wisielec: Kim? Powinnaś zapytać “czym”. Jestem potępionym wędrowcem pomiędzy dwoma królestwami – ludzi i zjaw. Muszę jednak szybko złożyć moje żądanie, ponieważ oni tylko czekają na to by znów mnie pogrążyła ciemność.
Lara: Żądanie?
Wisielec: Chodzi o moje serce, dziewczyno. Ukryli moje spetryfikowane serce gdzieś w tym drzewie, pod ziemią, pod czujnym okiem smoka, Nidhogga. Znajdź je, moje dziecko, i pochowaj tam gdzie powinno leżeć, a zostaniesz nagrodzona.
Lara: A dlaczego u licha miałabym zaufać… tobie?
Wisielec: Nie ma żadnego licha, dziewczyno. Moja dusza jest rozdarta, nikt nie wie jak to jest, nikogo to nie obchodzi.


Gallows Tree – środek levelu

Ojciec Patrick: Wracaj do swego snu. To tylko dziecko, ona nie będzie szła twoją ścieżką, tak jak ty nie będziesz podążać jej.
Głos: Podejdź bliżej, łatwiej jest zgrywać bohatera z pewnej odległości.
Ojciec Patrick: Będę stał tu, poza tym mam dla ciebie prezent, ty kłótliwy robaku.
Głos: Przeklęty ksiądz! Jeśli dożyjesz dnia sądu ostatecznego, będziesz płonął tydzień dłużej niż reszta świata! Przysięgam!
Ojciec Patrick: Żelazo. Jeszcze nie spotkałem demona, który by nie spłonął po jego dotknięciu.
Lara: Co było w tej dziurze?
Ojciec Patrick: W dziurze… to nieistotne. Co u licha ty tu robisz? W sumie to teraz nieważne. Później o tym pogadamy. Teraz musimy zabrać cię w bezpieczne miejsce, gdzie przeczekasz do rana. A to oznacza, że nie będziesz się ruszać z miejsca, młoda damo.
Lara: Żadnej zabawy z demonami?
Ojciec Patrick: Cóż, niczego nie mogę obiecać w tym zapomnianym przez Boga miejscu. Wezmę pochodnię i będę szedł przodem by pozbyć się ewentualnych nieproszonych gości. Gdy będziesz już na zewnątrz, kieruj się do kaplicy za mostem. Tam się spotkamy. Zapomniałem o dobrych manierach. Nie rozmawiaj z obcymi, a jeśli spotkasz coś dziwnego, zaufaj mocy żelaza, dziewczyno. Użyj żelaza by odepchnąć zjawy. Spotkamy się na miejscu. Uważaj na siebie.


Labyrinth – koniec levelu

Ojciec Patrick: Dobry Boże, dziewczyno! To ja. Mam nadzieję, że nie chciałaś abym wyskoczył z własnej skóry, Laro.
Lara: Ojca… włosy!
Ojciec Patrick: Co z nimi nie tak?
Lara: Są… siwe!
Ojciec Patrick: Tak, zgadza się. Zostałem tam zatrzymany przez pewne nieprzyjemne stworzenia. Nieźle się wystraszyłem. Dlatego nie przyszedłem do kaplicy, ale widzę, że ty się w tym czasie nie nudziłaś. Zresztą wydostańmy się stąd i znajdźmy bezpieczne miejsce.


Old Mill – początek levelu

Ojciec Patrick: A teraz młoda damo rozejrzyjmy się za jakimś bezpiecznym miejscem dla ciebie. Zostań tu, bo w przeciwnym razie możesz trafić na coś, co przyprawi cię o siwe włosy. A na to stanowczo jeszcze za wcześnie, prawda?
Lara: Ojcze, znalazłam księgę w podziemnym labiryncie.
Ojciec Patrick: A więc tam też zwiedzałaś? Wszechmocny Panie, co za dziewczyna! Chyba będę cię musiał do czegoś przywiązać.
Lara: Zawiera jakieś symbole obronne. Może mógłby ojciec ich użyć.
Ojciec Patrick: Dziękuję za troskę, ale On u góry zapewnia mi wystarczającą ochronę. Ten symbol ochronny przydałby się gdybyś go narysowała na ziemi i usiadła w jego środku. Ale wiesz co, niestety zapomniałem kolorowej kredy z domu. Wyświadczysz mi wielką przysługę jeśli nie będziesz się mieszać, zanim trafisz na coś większego od ciebie.
Lara: Nie mieszać się. Jasne.


Old Mill – środek levelu

Demon: Kim jest ten, który staje przede mną? Pierwszy, który ośmielił odwiedzić moje więzienie, w którym jestem od 700 lat.
Ojciec Patrick: 700 lat? Zupełnie sam w tej stodole? Te zimowe noce musiały ci się dłużyć.
Demon: Zamilcz, heretyku, albo obetnę ci głowę!
Lara: Zostaw go!
Demon: Dziecko z charakterkiem, ale cóż z tego? Ta wyspa jest dzięki mnie zaśmiecona kośćmi świętych ludzi. To moja nagroda dla tych, którzy śmieli przeszkodzić mi w pozyskaniu mojego prawowitego dziedzictwa.
Ojciec Patrick: I to dziedzictwo, jak mniemam, tłumaczy dlaczego tu stąpasz i oddychasz skoro już dawno powinieneś odejść?
Demon: Tym dziedzictwem jest dar wiecznego życia. Jest zawarty w antycznym zwoju. Został ukryty przede mną przez szalonego opata i jego świtę. Zwój, który wtłoczył w me żyły nieśmiertelną krew demona. Nie jestem już człowiekiem. Jedną nogą stąpam po Ziemi, drugą w otchłani Hadesu.
Ojciec Patrick: Zatem dlaczego pozostajesz na tej wyspie? Przybyłeś tu na wakacje i spodobały ci się widoki?
Demon: Trzymaj język za zębami, bo ci go obetnę! Niech plagi dotkną tę wyspę i ich zdradzieckich mieszkańców! Wyspa należała do nich i ich opata, który sporządził plan uwięzienia mnie w tych lochach na wieki. A ja, Vladimir Kaleta, chodziłem do kościoła na starym Kremlu, zarzynałem Szwedów i Litwinów na brzegach rzeki Newy, a potem zostałem uwięziony tu przez tą płynącą wodę!
Lara: Przez płynącą wodę? Jesteś tu przez nią uwięziony?
Ojciec Patrick: Demony nie mogą przekraczać płynącej wody.
Demon: Zgadza się. Tę sztuczkę wykorzystał opat, zanim się przemieniłem w demona. A ty znajdziesz sposób na zatrzymanie tego strumienia, w przeciwnym razie otworzę i wypatroszę tego świętego człowieka.


Old Mill – koniec levelu

Demon: Twoje dziecko spisało się znakomicie i wreszcie mogę zasmakować wolności. Teraz się mnie boisz? Spełniłeś dobrze swoje zadanie, czy teraz powinienem przećwiczyć trochę okazywanie litości?
Ojciec Patrick: Byłoby miło, ale nie ma to już znaczenia.
Demon: Zgadza się, powinienem zgotować ci los gorszy od śmierci! Gdy opuścisz ten świat, Niebo już nie przywita cię tak radośnie, skoro wypuściłeś demona.
Ojciec Patrick: Moja wiara mnie obroni przed takimi małymi, niedołężnymi demonami jak ty.
Lara: Ojcze!
Demon: Ach tak, dziecko. Zdmuchnę jej życie niczym świecę.
Ojciec Patrick: Księga z biblioteki… Imiona… wyczytaj imiona!
Lara: Askeroth, Aqueil, Arrancula, Belial, Bucom, Boliath… Pomocy!
Ojciec Patrick: Czytaj, dziewczyno, to już prawie koniec.
Lara: Camos… Masteflou... Verdilet!
Demon: Co się dzieje? Chciałem zaatakować, a nie mogę!
Ojciec Patrick: Dobrze się spisałaś, dziewczyno. Zanim cos powiesz… już wyjaśniam. Księga, którą masz była obiektem moich poszukiwań. Gdy ciągle nie mogłem jej znaleźć, założyłem, że ty ją masz. I na szczęście faktycznie miałaś!
Lara: Ale jak…?
Ojciec Patrick: Jeśli wypowiesz imię demona, masz nad nim kontrolę. Wymówiłaś to imię! Kontrolujesz go, Laro.
Demon: Będziecie za to wiecznie płonąć w piekle! Utopię was w waszych wnętrznościach zanim skręcę wam…
Lara: Zamknij się!
Ojciec Patrick: Wydostańmy się teraz z tego opuszczonego przez Boga miejsca i może skoczmy do Winstona na filiżankę herbaty? Prawie bym zapomniał, może pomachasz na pożegnanie naszemu nowemu, małemu przyjacielowi?
Lara: Wracaj skąd przybyłeś!


Old Mill – koniec levelu

Ojciec Patrick: Mam nadzieję, że ta wyprawa cię czegoś nauczyła.
Lara: Masz rację, ojcze.

Ojciec Patrick: Jej ciekawość była zarazem przyczyną jej upadku.
Charles: Kochała ścieżkę, którą wybrała. Powinniśmy to uczcić, a nie opłakiwać. Jednak martwię się o Von Croy’a. Walczy z własnymi demonami. Potrzeba odnalezienia miejsca jej spoczynku doprowadziła go prawie do obłędu. Nie zazna spokoju póki jej nie odnajdzie. Ach tak, słynny pokój ze znaleziskami. A ty, Winstonie, wykonasz akrobacje by się tam dostać, tak?
Winston: Panna Croft lubiła swoje gierki. Oto jest, panowie. Artefakt, który doprowadził do sporu między panną Croft, a Von Croy’em.
Ostatecznie spoczął tutaj.

Zip: Ok, panno Croft, z braku komunikacji przypuszczam, że jesteś już przed budynkiem Von Croy Industries, zgadza się? A w środku czeka mała nagroda… Iris?
Lara: Potwierdzam.
Zip: Racja, a teraz to, w czym jesteś najlepsza, czyli czas na zmianę dachów.
Lara: Zmiana dachów? Łatwo powiedzieć przebywając na ziemi, prawda?
Zip: Wyluzuj! Zadzieram kiecę, lecę i tym podobne. Jest Zip, jest git.
Lara: Ruszam.
Zip: Jej! Jimi Hendrix powrócił! Lara? Jesteś tam, Laro? Croft? Odezwij się.
Lara: Jestem.
Zip: Jezu, co to był za grzmot! Co się stało?
Lara: Nieważne, Jankesie, wchodzę do środka.


  » Nowy Jork


The 13th Floor – rozmowy Lary i Zipa

Lara: Jestem w środku.
Zip: Ok, zobaczmy co dalej. Znajdź przejście do głównego korytarza. Wleciałaś tam na trzynaste piętro. Pechowo dla niektórych.
Lara: Pechowo będzie dla nich. Jakiś komitet powitalny?
Zip: To twoje zadanie, dziewczyno. Nie jestem jakimś superbohaterem z rentgenem w oczach.
Lara: Zdążyłam to zauważyć.
Zip: Och, jesteś tak ostra, że zaraz się potniesz. Pamiętaj, im mniej zwracania na siebie uwagi, tym lepiej. Kapujesz?
Lara: Dzięki, ale ta myśl przeszła mi przez głowę.
Zip: Tylko się upewniam, że dasz sobie radę, panienko.
Lara: Wystarczy gadania. Daj znać jak zobaczysz coś podejrzanego.
Zip: Rety, ta dziewczyna ma do tego złe nastawienie.

Lara: Widzisz to?
Zip: Jej, laleczko! Widzę to aż za dobrze. Wygląda jak Hulk na sterydach.
Lara: Wytłumaczysz mi co to tutaj robi?
Zip: Nie jestem pewny. Słyszałem, że VCI pracuje nad nowym rodzajem pancerza dla wojska. I pewne jest to, że nie ma to nic wspólnego z obroną cywilną.
Lara: Trudno się z tym nie zgodzić… A broń?
Zip: Obraz nie jest zbyt wyraźny, ale wygląda to na broń laserową o niskiej częstotliwości. Ma ograniczony zasięg. Jednak jeśli wejdziesz w jego zasięg, wyniosą cię stąd w plastikowym worku.
Lara: Przyjęłam do wiadomości.

Zip: Rany! Chyba przydałaby ci się pomoc.
Lara: Znajdź jakiś sposób, by to wyłączyć.
Zip: Nie denerwuj się tak, wyluzuj. Robi się.
Lara: I z kim ja muszę pracować.
Zip: Bez takich tekstów, panienko. Jestem twoimi oczami i uszami.
Lara: Przydałoby się więcej działania, a mniej gadania.

Zip: Spójrz na to! Nikt nie trzyma pieczy nad korporacją. Strażnik śpi jak niemowlę. Ktoś mógłby się tam wśliznąć i zabrać mu tę kartę dostępu prosto sprzed nosa. Ktoś taki zwinny jak ty.

Zip: O nie! Będziesz musiała się nieźle uwijać by ominąć tego bramkarza.
Lara: Jakieś sugestie? Coś by odwrócić jego uwagę?
Zip: Mam tylko jeden pomysł. Znajdź inną drogę! Nie chcesz wiedzieć co zrobi ten Hulk gdy się rozgniewa.
Lara: Jak zwykle użyteczne informacje.
Zip: Na twarzy nie ma pancerza, zgadza się? Cóż, w ten sposób go pokonasz. W końcu jesteś panienką o stalowych nerwach. Wymyślisz coś.
Lara: Przypomnij mi, dlaczego cię zatrudniłam?
Zip: Cechuję się niespotykaną znajomością systemów zabezpieczeń i umiejętnością ich łamania. Nie wspominając o mojej niesamowicie uzależniającej osobowości.
Lara: Masz rację. Nie wspomnę o niej.

Zip: No i to nie będzie łatwe. Te drzwi otwierają się dzięki tej karcie, którą masz, ale haczyk polega na tym, że potrzebujesz dwóch włożonych w tym samym czasie.
Lara: Co masz na myśli?
Zip: To, żebyś nie popełniła błędu i nie zabiła tego gościa, bo jest nam potrzebny, kapujesz?

Jeśli nie zabijesz naukowca, usłyszysz:
Naukowiec: Nie strzelaj!
Lara: Słodkich snów.

Jeśli zabijesz naukowca, usłyszysz:
Zip: No tak, powinienem wiedzieć, że lampart nigdy nie zmienia swoich cętek. Będziesz musiała znaleźć mniej przyjemne wyjście. Idź przez ten otwór, a kiedy będziesz już w środku, pomyśl o tym, co właśnie zrobiłaś.


Escape with the Iris – rozmowy Lary i Zipa

Zip: Ok, byłaś niegrzeczną dziewczynką, więc zanim powiem ci jaka jest za to kara, dodam tylko, że nie ma o co się spierać, bo ja i tak nie będę słuchał. Wszystkie metalowe przedmioty… zgadza się, broń jest metalowa… połóż na tej półce. No już!
Lara: Sugerujesz, że mam zostawić broń w budynku pełnym uzbrojonych strażników?
Zip: Gdybym słuchał, a przecież jak uprzedzałem cię nie słucham, uzasadniłbym to rozwiązanie alarmując osobę mnie pytającą informacją, że broń nie byłaby zbyt skuteczna przeciw dziesięciu działom. Ale ja nie słucham, więc nic nie mówię.
Lara: Zrobię to. Ale jeśli coś pójdzie nie tak…
Zip: Dobra, znów słucham. Zaufaj mi, wszystko pójdzie git, rozumiesz?
Lara: A mam inne wyjście?
Zip: Nie.

Zip: Nie lubię przekazywać złych wieści, ale schodami nie przejdziesz, chyba, że jesteś kuloodporna. Nie jesteś kuloodporna, prawda?
Lara: A windy?
Zip: Windy stąd jadą tylko w dół i zwykle, gdy ktoś chce uciekać, to nie zjeżdża w dół do głównego wyjścia. Może dach?
Lara: Racja, to najlepsze wyjście. Mam się przebić na dach moimi pistoletami?
Zip: No tak, lepiej znajdź jakąś broń. Hej, nie stresuj się, przecież cię ocalę.
Lara: Niedoczekanie.

Zip: Lara, jesteś tam? Lara! Lara! Połamałaś się? Żyjesz, prawda? No dalej, dziewczyno, odpowiedz!
Lara: Będę miała rano zakwasy.
Zip: Wiedziałem, że jesteś za twarda na taki mały upadek jak ten.
Lara: Jestem na parterze, zgadza się?
Zip: Bingo! Na parterze. Więc czeka cię teraz wyjście z tej jeżdżącej lodówki i długa droga w górę. A tak poza tym, jesteś w jednym kawałku, prawda?
Lara: Nigdy nie czułam się lepiej.

Zip: Nieźle sobie radzisz dziewczyno, ale poczekaj chwilkę. Muszę coś sprawdzić.
Lara: Zip, przepalają drzwi palnikami do spawania!
Zip: Tak, tak, ja tylko… Mam! W rogu pomieszczenia jest kamera. Szybkie poruszanie ją uruchomi, a więc spokojnie. No? Na co czekasz?

Zip: A teraz musisz stanąć w takim miejscu by widzieć klawiaturę, bo pewnie zaraz ktoś tu podejdzie by wpisać kod.
Lara: Co ty nie powiesz.
Zip: Powaga, maleńka! Jestem pełen przydatnych informacji.
Lara: Jesteś pełen czegoś innego.
Zip: Beze mnie, panienko, wylądowałabyś najprawdopodobniej w jakiejś dziurze z kolcami.
Lara: Brzmi przekonywująco.


Escape with the Iris – koniec levelu

Strażnik: Proszę o pozwolenie na wejście, sir. Mam ważne informacje w sprawie intruza.
Werner: I...?
Strażnik: Wygląda na to, że zdołała pokonać moich ludzi i zabrała Iris, sir!
Werner: Co za niekompetencja! Gdzie jest teraz ten intruz? Znów ją zgubiliście?
Strażnik: Ostatnio ją widziano w holu, sir!
Werner: Ostatnio? Więc znów ją zgubiliście. Znajdźcie ją! Natychmiast!
Współpracownik: Wszystkie wyjścia są zablokowane. Uspokójmy się. Zidentyfikowano intruza?
Strażnik: Mamy tylko wizję, sir!
Werner: Więc wszystko jasne, wiem kim jest intruz… To Lara Croft.
Współpracownik: Więc wasze drogi znowu się schodzą, Werner.


Red Alert! – rozmowy Lary i Zipa

Lara: Mam przeczucie, że to nie jest tym, na co wygląda.
Zip: Wiedziałem, że masz coś więcej niż tylko ładną twarz. Spróbuj podczerwienią.

Zip: Ruszaj się dziewczyno. Zbyt wielu ludzi chce cię dziś eskortować.
Lara: Przywykniesz do tego. Gdzie jest wyjście?
Zip: Znalazłem ci wyjście, ale musisz obiecać mi, że nie…

Zip: Tak, dziewczyno! Świetnie się spisałaś! A teraz zabieraj stąd swój szczupły tyłek! Jeszcze jedno, pozostaniemy w kontakcie, tak? Może będziemy korespondować.
Lara: Szczupły tyłek? Wątpię, ale pozostaniemy w kontakcie. Oczyść teren, Jankesie. Wychodzę.


Red Alert! – koniec levelu

Charles: Za nieobecnych przyjaciół.
Winston: W rzeczy samej.
Ojciec Patrick: Niech Bóg ma ją w swojej opiece.

Egipcjanin: Panie Von Croy! Panie Von Croy! Proszę za mną!
Werner: O co chodzi? Co znaleźliście? Dajcie mi to. Dajcie!
Znaleźliśmy ją!


  » Level Editor


Playable Tutorial Level – początek levelu

ROK 2000, GDZIEŚ W EGIPCIE…


  » Nazwy leveli


Tomb Raider: Chronicles – Kroniki

Rzym

- Ulice Rzymu
- Targi Trajana
- Koloseum

Rosja

- Baza
- Łódź podwodna
- Głęboko pod wodą
- Tonąca łódź podwodna

Irlandia

- Szubienica
- Labirynt
- Stary młyn

Nowy Jork

- 13-te piętro
- Ucieczka z Iris
- Czerwony alarm!

Tłumaczenie: Cez
Thx for Lidka
© WoTR 2007