Wygląda dość strasznie, ale w swoim zachowaniu nie różni się niczym od innych czworonogów. Kilka strzałów z pistoletu i problem z głowy.

Ptaszysko znane już z TR2 i TR3. Nie stanowi żadnego wyzwania, chociaż najlepiej ustrzelić zanim podleci bliżej.

Najmniejsi i najsłabsi przeciwnicy w grze. Zwykłe pistolety sprawią, że gryzonie znikną szybciej, niż się pojawiły.

Ochroniarze, których spotkamy na terenie zamku Willarda. Wprawdzie uzbrojeni w broń palną, ale jednocześnie są najsłabszymi tego typu przeciwnikami w grze.

Wprawdzie jego rozmiar może na początku przerazić, ale nie ma się czego bać. Jedyną bronią tych przeciwników są miecze, a oni sami są stosunkowo słabi. Wystarczą zwykłe pistolety i kilka odskoków.

Te stworzenia pierwszą młodość mają już zdecydowanie za sobą. Spotkamy je w dość niecodziennych warunkach i ze względu na niebezpieczne otoczenie (wąskie, skalne półki i lawa) polecamy ustrzelić z shotguna, nim zdążą strącić Larę z krawędzi.

Wyposażeni w karabiny maszynowe z laserowym celownikiem. Nie są przesadnie wytrzymali, ale ich broń zadaje spore obrażenia. W dodatku nawet w chwili śmierci potrafią wystrzelić w Larę ostatnią serię, więc trzeba mieć się na baczności!

Pracownicy firmy SLinc, których spotykamy w zamkniętej części podziemnego tunelu. Dość słabi i nie posiadający nawet broni palnej, przez co nie stanowią żadnego wyzwania.

Bardzo słabi przeciwnicy. Ich jedyną bronią jest wyrzutnik harpunów, który wprawdzie zadaje spore obrażenia, ale stosunkowo łatwo uniknąć trafienia. W miarę możliwości warto znaleźć suchy kawałek lądu i stamtąd rozprawić się z delikwentami.

Bardzo szybkie i groźne, ich zęby są ostre i zabierają Larze sporo zdrowia. Lepiej nie wdawać się w podwodną konfrontację, tylko czym prędzej uciekać.

Biały odpowiednik przeciwnika znanego z TR2. Zachowuje się identycznie jak swój pierwowzór, czyli biega dookoła gryząc na oślep. Jest również tak samo słaby, więc powinny wystarczyć zwykłe pistolety lub shotgun.

Zachowuje się podobnie do wron, ale jest nieco bardziej wytrzymały. Nie warto więc czekać ze strzelaniem, aż znajdzie się zbyt blisko nas.

Potwory, które spotkamy w dosłownie jednej lokacji. Są szybkie i kiedy znajdą się w niewielkiej odległości plują jadem. Jeśli zostaniemy trafieni konieczne będzie użycie apteczki. Polecamy shotguna lub cokolwiek silniejszego od zwykłych pistoletów, oraz oczywiście pozostawanie w ruchu.

Niezaczepiane nie będą stanowiły żadnego zagrożenia, trzeba jednak uważać, aby nie zwinęły nam z przed nosa ważnych przedmiotów! W innym wypadku strata ołowiu będzie nieunikniona.

Sługusy naszej antagonistki. Kiedyś najwyraźniej byli ludźmi, teraz biegają z pochodniami w rękach i dużymi dziurami w brzuchach. Nie wyglądają miło, ale na szczęście nie są też bardzo wytrzymali. Na tym etapie gry można śmiało pakować w nich z Desert Eagle.

Znana z TR3 miłośniczka kosmetyków powraca w The Lost Artifact. Podobnie jak poprzednio nie ma sensu tracić na nią amunicji, a sposób na jej zabicie jest równie prosty, co efektowny.