strona główna // forum // chat // kontakt // dodaj do ulubionych // ustaw jako startową



Powrót do spisu



Zwiedzamy z Larą Japonię: Tokio, Yamatai i Square Enix



Kolejny rok i kolejna wyprawa redakcji serwisu World of Tomb Raider śladami Lary Croft. Tym razem postanowiliśmy udać się do Kraju Kwitnącej Wiśni, czyli do Japonii. Dlaczego właśnie tam? W kraju tym znajduje się nie tylko główna siedziba wydawcy serii, czyli Square Enix, ale także miejscówki z gier, filmów i komiksów z serii Tomb Raider. Do plecaka tradycyjnie spakowaliśmy miniaturową panią archeolog, czyli figurkę, która towarzyszy nam w każdej podróży. Jeśli również planujecie wyprawę do Japonii, to dwójka redaktorów WoTR, Cez i Kyo, podpowie Wam, na co warto zwrócić uwagę.

W podróż do Japonii wybraliśmy się wiosną, kilka tygodni po światowej premierze filmu Tomb Raider (2018). Zdecydowaliśmy o takiej porze roku, aby natrafić na Hanami, czyli festiwal kwitnących wiśni. Podróż samolotem z Europy do Japonii trwała bardzo długo, bo aż dwanaście godzin. Po drodze jednak okazało się, że fani Lary nawet przysypiając podczas tak długiej wyprawy, są w stanie wypatrzeć tombraiderowe lokacje. Tak się bowiem składa, że trasa lotu wiodła nad Syberią, czyli nad krainą, którą pani archeolog odwiedziła w grze Rise of the Tomb Raider. Trzeba przyznać, że widoki z wysokości dziesięciu kilometrów zapierały dech w piersiach. Nad Europą z okien samolotu widać dużo zieleni, natomiast nad Syberią same góry i doliny pokryte wieczną zmarzliną. I pomyśleć, że gdzieś tam w dole ukrywa się pradawne miasto Kitież wraz z Geotermiczną Doliną, którą obecnie włada Sofia ;)


Na pierwszy ogień: siedziba Square Enix

W poprzednich latach odwiedziliśmy siedzibę studia Crystal Dynamics w Kalifornii (link do relacji), dawną siedzibę Core Design w Derby w Wielkiej Brytanii (link) oraz Square Enix Europe, czyli dawny Eidos w Londynie (link). Po dotarciu do Tokio w pierwszej kolejności postanowiliśmy odwiedzić główną światową siedzibę Square Enix, która znajduje się w nowoczesnej dzielnicy Shinjuku. W wysokim budynku mieszczą się biura tej korporacji, która wydaje nie tylko gry z serii Tomb Raider, ale także m.in. słynne Final Fantasy. Po rozmowie z przedstawicielami firmy, udaliśmy się do pobliskiego Square Enix Cafe, gdzie można było wypić kawę oraz kupić pamiątkowe gadżety. Ku naszemu zdziwieniu sklepik nie oferował ani jednego produktu związanego z Tomb Raiderem. W głównej siedzibie znajdowała się także specjalna wystawa figurek - byli to bohaterowie serii wydawanych przez Square. Również i tutaj nie było Lary.


Popkulturowi maniacy muszą koniecznie odwiedzić w Tokio dzielnicę Harajuku, która jest centrum kultury młodzieżowej i stylów mody. Uliczkami tej dzielnicy często przechadzają się cosplayerki i cosplayerzy w cudacznych strojach. Niestety także i tu nie spotkaliśmy Lary Croft. Wieczorem tego dnia udaliśmy się do dzielnicy Akihabara, która jest rozświetlona kolorowymi neonami. To tutaj można nabyć najnowsze sprzęty elektroniczne, gry wideo, czy też mangę i anime. Zaglądaliśmy do wielu sklepów z figurkami i grami, ale także i tu nie było śladu po Larze Croft (z wyjątkiem jednej figurki, która przypominała Angelinę Jolie). Na koniec dnia w dzielnicy Akihabara odwiedziliśmy jeszcze jedną kawiarnię Square Enix Cafe. Tutaj także Lary nie było… Sytuacja ta zaczęła nas dziwić, bo byliśmy pewni, że po umieszczeniu w grze Tomb Raider z 2013 roku japońskiej, mitycznej wyspy Yamatai, postać pani archeolog przeniknęła do tamtejszej popkultury.

Podróż japońską koleją na Yamatai

Skoro panny Croft w Tokio nie znaleźliśmy, podjęliśmy decyzję, że sami odnajdziemy pozostałości Yamatai i zaprowadzimy tam naszą miniaturową Larę. Yamatai to mityczna kraina władana przez królową Himiko, którą mogliśmy spotkać nie tylko w grze z 2013 roku, ale i w najnowszym filmie z 2018 roku. Pojawił się jednak problem: jak w obecnej Japonii odnaleźć Yamatai? Odpowiedź znaleźliśmy na renderze promującym grę z 2013 roku, na którym widnieje zamek. Jedna z łudząco podobnych budowli znajduje się w Matsumoto, mieście odległym od Tokio o ponad 150 km. Aby tam dojechać, musieliśmy skorzystać z japońskiej kolei. Trzeba przyznać, że jest ona uporządkowana i perfekcyjna jak niemal wszystko w tym kraju. Do pociągów czy też metra podróżni grzecznie ustawiają się w kolejkach - przepychanki nie mają miejsca, tak samo jak i opóźnienia pociągów. A jeśli już do opóźnienia dojdzie, nawet jednominutowego, konduktor przez głośnik przeprasza i wyjaśnia powód.


Na żywo zamek w Matsumoto prezentuje się jeszcze lepiej niż na zdjęciach i naprawdę jest łudząco podobny do budowli z gry Tomb Raider (2013). Na dziedzińcu spotkaliśmy dwóch ninja, którzy chętnie pozowali do zdjęć. Do wnętrza zamku należało wejść bez butów - jest to zwyczaj praktykowany w większości miejsc odwiedzanych w Japonii przez turystów. Po zwiedzeniu XVI-wiecznego zamku, udaliśmy się na krótką sesję fotograficzną z naszą towarzyszką, czyli miniaturową Larą. Obok zobaczyliśmy piękne wiśnie, na tle których Japończycy oraz turyści robili sobie selfie. Widok opadających płatków niczym śnieg - to trzeba zobaczyć na własne oczy. Hanami doświadczyliśmy nie tylko w Matsumoto. Także i w Tokio na każdym kroku można było trafić na wiekowe kwitnące wiśnie - głównie była to odmiana Somei Yoshino, ale także Kanzan i Kiku Shidare. Widzieliśmy zakwitnięte całe parki, gaje i lasy.

Ślady z Tomb Raider Legend

Po powrocie do Tokio przyszła pora na znalezienie punktu, z którego można wykonać fotografię nawiązującą do gry Tomb Raider Legend. Przypomnijmy, że to tu Lara szukała jednego z fragmentów słynnego Excalibura. Podczas wczytywania tokijskiego levelu ukazuje się nam render z Larą Croft w kusym stroju na tle panoramy miasta wraz z Wieżą Tokijską. Aby wykonać podobną fotografię, udaliśmy się do samego centrum Shinjuku, gdzie znajduje się ratusz tej dzielnicy. Na szczycie bardzo wysokiego budynku (aż ciężko uwierzyć, że ogromny drapacz chmur może być ratuszem) władze miasta udostępniają punkt widokowy. Dzięki temu udało nam się wykonać zdjęcie podobne do tego z gry. Kolejnego dnia zaliczyliśmy jeszcze jeden bardzo ważny punkt widokowy Tokio - Skytree. Warto dodać, że wśród tokijskich drapaczy chmur rozgrywała się akcja nie tylko gry Tomb Raider Legend, ale także komiksu Tomb Raider #13 od wydawnictwa Top Cow. Do przygody opowiadającej o walce Lary z Yakuzą rysunki stworzył słynny Andy Park.


U podnóża wulkanu

W trakcie kolejnych dni pobytu w Japonii zwiedziliśmy tereny poza Tokio. Koniecznie musieliśmy dotrzeć w okolice słynnego i wciąż czynnego wulkanu Fudżi, który jest symbolem tego kraju. Także i tutaj towarzyszyła nam figurka Lary Croft, która zapozowała w miejscu, z którego wykonano najsłynniejszą chyba fotografię tego wulkanu - pojawia się ona niemal w każdym katalogu biur podróży.


Następnie pojechaliśmy do nadmorskiej miejscowości Kamakura, która jest jednym z wielu centrów religijnych w Japonii. Miasto słynie z ogromnych kompleksów świątyń poświęconych przede wszystkim buddyzmowi zen. Oprócz wielu budowli sakralnych, wykutych w skale grobów, czy starych cmentarzy, znajdziemy tu posąg Wielkiego Buddy, las bambusowy oraz piękne założenia ogrodowe ze stawami pełnymi karpi koi. Te niesłychanie tombraiderowe lokacje wyglądały, jakby były żywcem wyjęte z gry. I niemal tak było, bo w jednej ze świątyń natrafiliśmy na młynki modlitewne, które pojawiły się w grze Tomb Raider 2 ;) Jednak większość miejsc wyglądała, jakbyśmy przenieśli się do górskiej wioski z Tomb Raidera z 2013 roku.


Dwutygodniowa podróż śladami Lary Croft dobiegła końca. Japonię zapamiętamy na bardzo długo, nie tylko ze względu na odnalezione tombraiderowe lokacje, ale przede wszystkim ze względu na niesłychaną kulturę tego kraju, uporządkowanie, nowoczesność i tradycję. Na pewno w przyszłości będziemy tu chcieli wrócić, a gdy ten dzień nastąpi, to mamy nadzieję, że Japończycy nadrobią zaległości i w popkulturowych sklepach i sklepikach natrafimy np. na figurki z Larą Croft :)

Bartosz "Cez" Listewnik
© WoTR 2018

P.S. Jeśli nadal Wam mało, to zapraszamy do zapoznania się z trzema artykułami, w których redakcja WoTR opisała podążanie śladami Lary po Londynie (link), Derby (link), a także po Wenecji i parku Movieland we Włoszech (link).